Kategorie wpisów
Pani Aleksandra Kamola jest nauczycielką matematyki w szkole podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Jaraczewie (woj. lubelskie). Od 2 lat z powodzeniem uczy liczenia na sorobanie w swojej szkole. Ma też pierwsze sukcesy. Wielu nauczycielom wydaje się, że uczenie japońskiej arytmetyki przerasta ich możliwości. Pani Aleksandra dowodzi, że można uczyć rachowania na sorobanie w szkole publicznej i w ten sposób wzbogacać środowisko, w jakim uczą się dzieci. A Akademia Sorobanu daje nauczycielom, którzy chcą samodzielnie podjąć naukę i zaszczepić pasję do sorobanu dzieciom, niezbędne narzędzia dydaktyczne (książki, zeszyty ćwiczeń i kursy online).
Karol Sieńkowski: Pani Olu, dziękuję, że zgodziła się Pani na rozmowę. Właściwie dziwnie się czuję przeprowadzając z Panią wywiad, bo się nie znamy. No, jedynie z Facebooka. Zaintrygowała mnie Pani sukcesami sorobanowymi swojego ucznia, a ściślej syna:). Czy można wiedzieć, skąd u Pani zainteresowanie sorobanem?
Aleksandra Kamola: Jako nauczyciel matematyki ciągle poszukuję różnych ciekawych metod, które mogłabym wykorzystać w swojej pracy z uczniami. Mam szeroki wachlarz zainteresowań, które lubię rozwijać. Oczywiście nie wszystkie dotyczą bezpośrednio matematyki ale na pewno gdzieś wokół niej krążą. Bardzo lubię gry planszowe, zagadki logiczne i robótki ręczne. Pewnego dnia natknęłam się w internecie na informacje o sorobanie. Zaczęłam czytać na ten temat i dowiedziałam się o arytmetyce mentalnej. Zachwyciły mnie efekty, jakie można osiągnąć dzięki niej w pracy z dziećmi. Zakupiłam liczydło i próbowałam samodzielnie nauczyć się liczyć. Już wtedy towarzyszył mi mój syn, który odkąd pamiętam fascynował się liczbami. Myślałam też, żeby swoją fascynację sorobanem przenieść na szkolny grunt, ale na przeszkodzie stanęły finanse. Koszt liczydeł był duży, a ja nie mogłam jeszcze wtedy zagwarantować, że podołam wyzwaniu i dam radę nauczyć moich uczniów jego obsługi. Przełomowym momentem była chwila, gdy na Facebooku znalazłam ogłoszenie Akademii Sorobanu o możliwości pozyskania darmowych materiałów dydaktycznych, w tym liczydeł. Wysłałam zgłoszenie i udało. Nasza szkoła została wybrana i otrzymaliśmy pomoce do nauki sorobanu. I tak też Panie Karolu zaczęła się nasza internetowa współpraca. Pani Dyrektor szkoły w której pracuję dała mi zielone światło i w ramach zajęć świetlicowych rozpoczęłam realizację innowacji pedagogicznej pt. “Arytmetyka mentalna. Liczę na Sorobanie”.
KS: To mamy wspólny mianownik. Bo w mojej szkole zajęcia z sorobanem też odbywały się przed laty w ramach innowacji pedagogicznej. Mało tego, nam też ktoś pomógł i podarował liczydła. Dobrze pamiętam, że Pani szkoła została wylosowana jako jedna z dwóch spośród zgłoszeń, które otrzymaliśmy. Miałem nawet was odwiedzić, ale akurat realizacja projektu wypadła na czas covid i się nie udało. Czy wiedzę zdobywała Pani wyłącznie z książek otrzymanych od Akademii Sorobanu?
AK: Zanim zaczęłam uczyć liczenia na sorobanie dzieci, to musiałam sama opanować tę sztukę. W tym celu troszkę zainwestowałam i wykupiłam kurs online w Akademii Sorobanu. Była to dla mnie bardzo wygodna forma, gdyż mogłam szkolić się w dowolnym czasie i wracać do poprzednich lekcji w miarę potrzeb. Udało mi się ukończyć kurs na poziomie 7kyu.
KS: Jak liczna grupa uczniów brała udział w innowacji?
AK: Tak na stałe, przez pierwszy rok nauki, na zajęcia uczęszczało ok. 10 uczniów. W tym roku chętnych jest zdecydowanie więcej.
KS: Czy w szkole jest Pani jedyną osobą ucząca sorobanu?
AK: Tak, póki co jestem sama.
KS: Co sprawiło Pani najwięcej trudności podczas uczenia dzieci obliczeń na sorobanie?
AK: Większych trudności w trakcie nauki nie napotkałam. Może dlatego, że uczniowie byli chętni do pracy. Widać było, że cieszą się nowymi umiejętnościami. W ogóle cała nauka była traktowana bardziej jako zabawa i nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
KS: Skoro tak, to czy po takiej formie zabawy udało się Pani dostrzec jej efekty? Czy widzi Pani jakieś pozytywne zmiany u uczniów pobierających naukę sorobanu? Czy jest jakaś poprawa w ich funkcjonowaniu na matematyce? A może dostrzega Pani inne pozytywy?
AK: Mimo, że moi uczniowie krótko uczą się obliczeń sorobanowych, to widzę efekty, w tym na lekcjach matematyki. Potrafią się bardziej skoncentrować nad zadaniami, a ich sprawność rachunkowa jest lepsza, liczą szybciej.
KS: To bardzo cenne spostrzeżenia, tym bardziej, że widziane z perspektywy nauczyciela. To bardzo cieszy. Chciałem wrócić jeszcze do Pani, a ściślej do syna i ucznia jednocześnie. Ma on już pierwsze sorobanowe sukcesy. Zdobył 2 miejsce w kategorii „Maluch” w VIII Mistrzostwach Polski w Obliczeniach na Sorobanie, odbywających się wiosną 2022 roku. Ponadto w tegorocznej listopadowej Międzynarodowej Olimpiadzie Abakus Europe 2023 w kwalifikacji polskiej zajął 3 miejsce w kategorii „Mały przyjaciel”. Czy dużo czasu poświęcił na treningi przed zawodami?
AK: Paweł głównie ćwiczy w szkole, podczas zajęć z innymi uczniami. Naukę obliczeń na sorobanie od początku traktował jako zabawę, formę spędzania wolnego czasu. Myślę, że jest to dowód na to, jak wiele można się nauczyć po prostu bawiąc się.
KS: Jeszcze jedno pytanie, już ostatnie. Jak Pani myśli, co może być główną przeszkodą w upowszechnieniu sorobanu w polskich szkołach?
AK: Według mnie są to finanse. Stoją na przeszkodzie w zakupie materiałów dydaktycznych dla uczniów oraz pomocy do prowadzenia zajęć. Ponadto trudno też o środki na finansowanie tego typu zajęć dodatkowych.
KS: Dziękuję za rozmowę i życzę Pani i uczniom kolejnych sukcesów.